Historia transportu morskiego w Polsce XX wieku niezaprzeczalnie wiąże się z hasłami i zjawiskami, które każdy człowiek interesujący się przeszłością oraz żeglarstwem powinien znać. Przyjrzyjmy się jak wyglądały początki polskiego transportu morskiego i żeglugi po pierwszej wojnie światowej i u progu kluczowych przemian historycznych.

Transport morski w Polsce – Gdynia perłą miast, Gdańsk przedsionkiem do wielkiego świata

Odkąd powstał port morski w Gdyni, a miało to miejsce w 1923 roku, możliwości transportowe polskiej żeglugi stały się szersze niż kiedykolwiek wcześniej. Już kilka lat później, za przyczyną starań Juliana Rummla i osób z nim współpracujących powołano do działania spółkę akcyjną, którą tworzyli Polacy i Brytyjczycy.

Spółka ta nosiła nazwę Polsko-Brytyjskiego Towarzystwa Okrętowego Polbryt. Główne zadania stawiane przed tą spółką miały przede wszystkim postać udzielanej pomocy masowo wtedy emigrującym na Zachód Polakom. Najwięcej emigrantów pod koniec lat dwudziestych wypływało w świat z portu gdańskiego. Ten gdyński obsługiwał znacznie mniejszą liczbę pasażerów, być może dlatego, że miał znacznie bardziej kameralny charakter.

Historia transportu morskiego w Polsce i emigracja

Pierwszym etapem emigracji było przedostanie się z portu gdańskiego lub gdyńskiego do Wielkiej Brytanii. Zasięg naszego transportu morskiego był ograniczony, więc jeśli przedstawiciele polskiej społeczności sięgali ambicjami znacznie dalej, musieli przesiąść się z polskich statków na inne linie żeglugowe, takie jak Cunard czy White Star.

Dzięki nim docierali oni nawet aż do Ameryki. Warto jednak pamiętać, że pomimo braku sukcesu w emigracjach długodystansowych, już w latach trzydziestych gdyński port stanowił poważną konkurencję dla innych portów europejskich. Korzystne warunki inwestowania pomogły odebrać Hamburgowi status głównej przeładowni skór i owoców południowych, a Bremie przeładowni bawełny.

Transport morski w Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym

Możliwości transportowe nie zachwycały jakością. Na polskich statkach trudno było o wysoki standard podobny do tego, który był obecny na statkach brytyjskich czy amerykańskich. Wieloosobowe kabiny z prostym wyposażeniem i bardzo skromne sanitariaty – tylko na tyle można było liczyć. Od komfortu podróżowania bardziej liczyła się sama podróż.

Nie bez znaczenia było także to, że na skromnie skonstruowanym statku pomieścić się mogło nawet 400 pasażerów, co wtedy stanowiło prawdziwą sensację. Polski transport morski odgrywał jednak znaczącą rolę w eksporcie naszych dóbr. Najczęściej transportowanymi produktami polskiego pochodzenia w tamtym czasie było masło, mięso, a także alkohol. Z myślą o wysokim zapotrzebowaniu na nasze produkty spożywcze na statkach konstruowano nawet specjalne chłodnie pod pokładami.